Jump to ratings and reviews
Rate this book

Komisarz Anna Lindholm #1

Nic oprócz strachu

Rate this book
Jeszcze nigdy strach nie był tak namacalny.

Szwecja. Miasto Ystad. To tutaj mieszka komisarz Anna Lindholm. Tu toczy się jej kariera policyjna oraz poukładane życie prywatne, u boku kochającego męża. Pewnego dnia jednak harmonia znika, bo dwie życiowe ścieżki Anny zaczynają się niebezpiecznie splatać...

Vidar – mąż Anny, ulega wypadkowi, w wyniku którego przestaje chodzić. Niedługo potem policjantka otrzymuje list z więzienia, z którego dowiaduje się, że zdarzeniu winny jest Narcyz – seryjny morderca, którego doprowadziła do skazania. Faktów jednak nie udaje się potwierdzić, bo Narcyz umiera otruty. Anna natomiast zaczyna otrzymywać od tajemniczego nadawcy cytaty z utworów Oscara Wilde’a… Ból w odróżnieniu od przy­jem­ności nie no­si maski.

Pierwsza część trylogii z komisarz Anną Lindholm to epicki kryminał z rozbudowaną warstwą obyczajową na miarę Camilli Läckberg.

534 pages, Paperback

First published April 13, 2016

3 people are currently reading
33 people want to read

About the author

Magdalena Knedler

17 books5 followers
See also: Magda Knedler

Ratings & Reviews

What do you think?
Rate this book

Friends & Following

Create a free account to discover what your friends think of this book!

Community Reviews

5 stars
10 (14%)
4 stars
25 (36%)
3 stars
21 (30%)
2 stars
11 (15%)
1 star
2 (2%)
Displaying 1 - 9 of 9 reviews
Profile Image for Ola.
107 reviews2 followers
February 15, 2017
Anna Lindholm mieszka w Ystad. Tutaj pracuje jako komisarz i tutaj żyje prywatnie. Wszystko wydaję się być poukładane do czasu gdy te dwie drogi się splatają. Najpierw wraz z mężem ulega wypadkowi samochodowemu, a później otrzymuje list z więzienia. Z niego dowiaduje się, że sprawcą wypadku jest Narcyz - przestępca, którego wpakowała za kratki. Sprawa się komplikuje gdy Narcyz zostaje otruty, a Anna anonimowo otrzymuje cytaty z dzieł Oscara Wilde'a.

Bardzo długo nosiłam się z zamiarem przeczytania tej książki. Może nie serii, bo mało kiedy porywam się od razu na serię, ale chciałam spróbować pierwszego tomu. Wiem jaka bywam wybredna, więc ograniczyłam się do jednego tomu. Nadarzyła się okazja, voila!

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że odcinam się od ogólnie szerzonych porównań do Camilli Lackberg. Powód jest banalnie prosty - nie czytałam jeszcze nic od tej autorki. Tak wiem, wstyd. Obiecuję poprawę, jednak nie mam pojęcia kiedy.

Początkowo zastanawiałam się, właściwie na samym początku książki, czy aby przez przypadek nie sięgnęłam po któryś z kolei tom serii. Nie było tu zbędnego paplanda, od razu zaczęło się dziać. I to szalenie mi się spodobało. Wraz z upływem stron co raz bardziej wciągałam się w tę opowieść. Szkoda tylko, że w pewnym momencie zaczęłam się nieco męczyć.

Dzieje się dużo, bardzo dużo. Co chwile zmieniają się lokację, pojawiają się nowe wątki i naprawdę musiało trochę minąć zanim to wszystko w jakiś sposób, choć minimalny się ustabilizowało. Do tego momentu zdążyłam się w jakiś sposób zmęczyć. Natłok wszystkiego przyprawił mnie o chwilową chęć odłożenia książki. Wróciłam, ale chęć możliwie najszybszego skończenia lektury pozostała.

Ponadto główna bohaterka mogła zirytować. Choć rozumiałam wiele z jej zachowań, nie potrafiłam jej do końca współczuć. Naprawdę pojmowałam to z czym przyszło się jej zmierzyć, jednak ona sama była dla mnie mocno nierealna. Oderwana od rzeczywistości na tyle, że nie potrafiłam się do niej przywiązać. A jej notoryczna samokrytyka ciapy wcale nie poprawiała wizerunku.

Muszę przyznać jedno - intryga jest tak misterna i poplątana, że naprawdę łatwo się w niej pogubić. Akcja, która przeskakuje pomiędzy Polską i Szwecją przyprawia o zamęt. Dobrze, że ilość bohaterów została w miarę ograniczona. Jednak dwa pierwsze "składniki" wystarczą by ten przepis przerodził się w zakalec.

Były możliwości - autorka miała pomysł i umiejętności, ale przedobrzyła. Może gdyby skondensować "Nic oprócz strachu" w nieco krótszą i bardziej poukładaną opowieść, może wtedy przepadłabym. Jednak w takiej postaci jaką przyszło mi poznać nie mam zbyt wiele dobrego do powiedzenia.


Tekst z http://smieszna-nazwa.blogspot.com/
Profile Image for Radek Gabinek.
439 reviews40 followers
August 7, 2016
Bardzo pozytywnie mnie ta książka zaskoczyła. Wprawdzie ufam rekomendacjom Tomka Radochońskiego z bloga Nowalijki , ale przyznam się iż nie spodziewałem się aż tak dobrej książki. Pech chciał, że sięgnąłem po nią w momencie, kiedy miałem natłok pracy i zbyt mało czasu na czytanie i jak tylko dziś się dorwałem do niej na całego to nadrobiłem zaległości pochłaniając tą książkę jak szalony. Nie jestem fanem Camilli Lackberg, a tak się jakoś utarło, że powieści kryminalne z mocnym akcentem obyczajowym są niemal z automatu kojarzone z tą autorką. Myślę, że właśnie dlatego " Nic oprócz strachu" tak długo czekało na swoją kolej. Po fajnych doświadczeniach z Katarzyną Puzyńską i jej "Lipowem" , a teraz świeżo po lekturze Magdaleny Knedler zaczynam się zastanawiać, czy warto się kierować tymi wszystkimi porównaniami, choć nie ukrywam że sam się nimi często posługuję. No ale do rzeczy, nieważne w tym momencie wszelkie tego typu dywagacje, gdyż trzeba po prostu jasno stwierdzić, że jestem pod wielkim urokiem Magdaleny Knedler i jej powieści. Dlaczego? O tym zaraz się będę rozpisywał...

Na początek kilka słów o samej treści. Anna Lindholm jeszcze kilka miesięcy wcześniej zanim mamy okazję ją poznać na kartach tej powieści zdawała się być u szczytu swojej kariery zawodowej jak również miała w miarę uporządkowane i stabilne życie osobiste. Udało się jej osiągnąć ogromny sukces w postaci ujęcia jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców - nieuchwytnego dotąd Narcyza, a jej mąż prowadził bardzo dochodowy i prosperujący interes, który sprawiał, że jej praca w policji była przez niektórych odbierana jako swego rodzaju hobby. Kiedy wydawało się, że teraz pora na odcinanie kuponów i wzmacnianie swojej pozycji doszło do tragedii...w żadnym wypadku nie był to jednak przypadkowy wypadek, a jak się potem okazało nie był to również koniec strachu, który padł niebawem na Anne Lindholm i jej bliskich. Nikt z jej najbliższego otoczenia nie miał już więcej czuć się bezpieczny....

"Nic oprócz strachu" to rasowa powieść kryminalna, gdzie autorka nie bawi się w efekciarstwo i nie szokuje czytelnika brutalnością, pościgami, czy też zbytnią dosłownością. Magdalena Knedler postawiła na inne środki przekazu i bardzo mi to ( dla odmiany po Nesbo czy Carterze ) przypadło do gustu. Autorka buduje swoją historię powoli, cierpliwie i nakłada na siebie poszczególne warstwy, wprowadzając kolejne wątki, które zdają się tworzyć - nie będę tu oryginalny - swego rodzaju pajęczą sieć. Jej poszczególne nitki coraz bardziej składają się na pełny obraz, który w całości ukazany zostanie nam dopiero w samym finale. Bardzo dużo uwagi poświęca tworzeniu postaci biorących udział w tej intrydze, co sprawia iż są one bardzo autentyczne i naprawdę można sporo dowiedzieć się na temat ich konstrukcji psychicznej, motywów działania czy też warstwy charakterologicznej. Najbardziej, co pewnie nie jest jakoś szczególnie dziwne, przypadła mi do gustu postać głównej bohaterki, która jest mocno rozdarta i skonfliktowana wewnętrznie, co zważywszy na kryzys w jakim się znalazła jeśli chodzi o życie osobiste jest mocno zrozumiałe. Jej dylematy związane z wyborem pomiędzy trwaniem przy kalekim mężu, o którego obecny stan mocno się obwinia, czy też pójściem za głosem serca i zaangażowanie się w związek z przyjacielem z którym Anna ma romans są ważnym wątkiem w tej książce. Warto zaznaczyć, że w żadnym wypadku nie rozpraszają one czyteknika, a wręcz przeciwnie - dodają dodatkowego smaczku tej historii. Ciekawą postacią jest też gospodyni Anny Lindholm. Ta ekscentryczna kobieta pochodząca z Finlandii - Lempe doskonale sprawdza się jako swoisty bufor dla nagromadzonego napięcia będącego wynikiem toczących się czynności śledczych jak również wspomnianych relacji małżeńskich pomiędzy panią komisarz a jej mężem Vidarem.

Najbardziej pasującym według mnie określeniem dla powieści "Nic oprócz strachu", które przychodzi mi do głowy jest słowo "klimatyczna". Szczególnie bowjem podobał mi się właśnie klimat, który udało się stworzyć Magdalenie Knedler dla ukazania relacji międzyludzkich, towarzyszących zbrodni, winie i odkupieniu. Jestem skłonny już po pierwszej części ( bo autorka zaplanowała trylogię z komisarz Anną Lindholm ) zadeklarować się jako fan takiego zamysłu dla budowania historii zbrodni. Właśnie takie proporcje pomiędzy warstwą obyczajową i kryminalną odpowiadają mi idealnie. Dawno nie czytałem książki, która tak mnie trzymała w napięciu i zaciekawieniu pomimo wolnego, czasami wręcz sennego tempa i naprawdę potrzeba moim zdaniem sporych umiejętności, aby przy takiej konstrukcji akcji zaciekawić czytelnika. Poza tym autorce udało się ocieplić skandynawskie klimaty i wzbudzić moje zainteresowanie serią z Kurtem Wallanderem Henniga Mankella po którego mam zamiar sięgnąć jeszcze przed premierą kolejnej części serii z Anną Lindholm. Skoro klimat jego powieści jest podobny do tego, który odkryłem tutaj to chętnie jeszcze zajrzę do szwedzkiego Ystad. Malo tego, przemyślę też kolejne części serii Camilli Lackberg, bo być może zbyt szybko skreśliłem tą autorkę po tej jednej książce, Serdecznie natomiast polecam wszystkim powieść "Nic oprócz strachu" bo to świetna literatura. No i zachęcam również do odwiedzenia bloga Tomka Radochońskiego nowalijki.blogspot.com , bo można tam znaleźć naprawdę ciekawe rekomendacje, a poza tym Tomasz to bardzo sympatyczny człowiek jest :)

osinskipoludzku.blogspot.com
Profile Image for kaszana.
28 reviews2 followers
March 28, 2025
jezu w końcu, strasznie długie i mnie wynudziło ale po części śmieszne i trochę się do bohaterów przyzwyczaiłam
Profile Image for DomiCzytaPL.
680 reviews
January 2, 2017
To moje pierwsze spotkanie z Magdą Knedler i myślę, że nie ostatnie. Niesamowitym plusem książki jest lokalizacja akcji umiejscowiona pomiędzy szwedzkim Ystad a polskim Helem.

Główna bohaterka nieco mnie drażniła z uwagi na swoją pomroczność - zarówno jeśli chodzi o sferę uczuciową (jest wokół niej trzech facetów ...), jak i sposób dochodzenia do rozwiązania sprawy kryminalnej. Strzałem w dziesiątkę jest fińska gosposia Lempi - od początku zdobyła moje serce i jest kandydatką na książkowego Oscara za rolę drugoplanową.

Reasumując - czekam na dalszy rozwój historii Anny, która sporo przeszła, ale mam nadzieję, że stanie na nogi i będzie mogła z wigorem i błyskiem w oku łapać kolejnych złoczyńców (i żadne wątki nie będą jej umykać ;)).
1 review
June 4, 2021
Ciekawa książka, która szybko wciąga. Podoba mi się to, że główna bohaterka nie jest idealna i nie przedstawia typu bohatera „wiem wszystko, wpadam bez problemu na trop”. Wręcz przeciwnie - błądzi, ufa innym, nie trzyma się instynktów i polega na innych. Mogła być trochę bardziej trzymająca w napięciu.
Displaying 1 - 9 of 9 reviews

Can't find what you're looking for?

Get help and learn more about the design.